poniedziałek, 26 listopada 2012

UW "bez barier"

Postanowiłam pokazać Wam, że mój wpis o studiach dzięki rękom
jest prawdziwy. 
Moim zdaniem jest to smutne, że obowiązkowy wykład jest w budynku niedostosowanym dla studentki na wózku.
Jestem wdzięczna za pomoc, ale czy nie można zamienić sali?

piątek, 19 października 2012

Winda barierą

Może zdawać by się mogło, że jak jest winda, to wszystkie osoby mogą same poruszać się po piętrach :-)
 ja należę do takich "szczęśliwców", którzy nie pojadą sami windą, ot tak i taki paradoks, że jest dostosowanie, ale nie dla mnie :-(
nie piszę o tym dlatego, żeby komuś było przykro, albo żeby wypominać braki i wymagać ale dlatego, że ciągle się dziwię, że nie jestem w stanie fizycznie ogarnąć genialnego wynalazku windy ;-)

poniedziałek, 8 października 2012

Nie o niepełnosprawnośći, a do przemyślenia......

Zapisałam się na konwersatorium  NLP w polityce i biznesie. Okazało się, że jest to nienaukowe i najprawdopodobniej służy manipulacji ... jak się dowiedziałam po pierwszych zajęciach,.....z których się wypiszę. :-(

piątek, 5 października 2012

Sprawa przyziemna ;-) ale bardzo ważna

Moi Kochani, czy ktoś z Was mógłby pomagać mi w notowaniu zajęć lub pobył ze mną podczas "okienek" we wtorek (16:30 - 18:15) i czwartek (15:00-16:45) na Kampusie Głównym UW? Byłabym ooooooogromnie wdzięczna ;-) :-)

wtorek, 2 października 2012

Studia dzięki rękom .

Mam w poniedziałek obowiązkowy, bardzo ciekawy wykład w sali na piętrze,do której prowadzą wąskie, strome i wysokie schody. Tam nie dostanie się osoba na wózku, ale ja jestem na tyle szalona, że daję się wnosić na wózku! No i dzięki moim kolegom mogę  być na  wykładzie. Bardzo dzięki Wam za pomoc. :-)

czwartek, 27 września 2012

Dziwny jest świat !

Czasem zastanawiam się dlaczego ludzie, którzy sami są niepełnosprawni utrudjają życie i studiowanie innym? ! 
DZIWNY JEST TEN ŚWIAT!  ! !  ! !

czwartek, 20 września 2012

c.d. świat utopii bez barier

Jest druga strona medalu, bardziej przyziemna, stanowiska że warto chodzić do miejsc niedostosowanych
(z barierami)..... jest nią  "prosta logika":  im częściej  będziemy  tam się pojawiać, tym bardziej wzrasta prawdopodobieństwo, że miejsce zostanie dostosowane .......zapraszam do dyskusji ! :-)

wtorek, 18 września 2012

świat utopii bez barier

 Wyobraźcie sobie świat bez barier i bez szans na pomoc lub zrobienie czegoś dobrego dla innych........
wtedy nie mogła bym zamieścić tego wpisu "na rękach"  bo ludzie na Rycerce nie mieli by szans  zwyczajnie mi pomagać. Nie chcę przez to powiedzieć, że znoszenie barier jest złe i że bariery są dobre, ale bariery,
o ironio,zbliżają ludzi. Na Rycerce było najfajniej  aczkolwiek najciężej . Ot taki paradoks !

środa, 5 września 2012

Olimpiada

Mamy jako osoby niepełnosprawne więcej medali niż sprawni, a o ile mniej transmisji i pewien Pan Polityk odradza nam starty w olimpiadach i wbija sobie samobója......

piątek, 31 sierpnia 2012

Podróż bez "atrakcji'''

 Wyjechałam z Warszawy w poniedziałek dwa tygodnie temu do Bondyrza na Roztocze.
Wiedziałam, że tam jest wszystko dostosowane dla osób niepełnosprawnych i jechałam  trzeci raz z tą samą grupą znajomych.
Nie było niespodzianek więc nie ma o czym pisać.
Pobyłam sobie z moją mamą, parę razy pograłam w Boccia, posiedziałam przy ognisku i kominku, pogadałam z ludźmi, zwiedziłam Zamość.
No, dobra już na tyle......
Było super.

sobota, 18 sierpnia 2012

Skleroza!

Właśnie zauważyłam, że nie ogłosiłam naszego zwycięstwa.
Dziękuję Wam wszystkim, którzy głosowali w konkursie KAMPANIE SPOŁECZNE ROKU 2011 na moją akcję "Oddajemy 1% podatku na dobry społeczny cel."
Dostałam  nagrodę magazynu CHARAKTERY za swoją akcję.
Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Aga

wtorek, 14 sierpnia 2012

Grzeczna podróż.

W nocy z 3 na 4 sierpnia dosiadłam w Katowicach, bardzo zmęczona, do autokaru jadącego z Warszawy do Balatonfloldvar na Węgrzech.
Wiedziałam, że tam będzie budynek dostosowany dla osób niepełnosprawnych. Nie spodziewałam się  barier. Rzeczywistość była trochę inna. W toaletach nie było żadnych uchwytów, również w toalecie dla niepełnosprawnych ;-). Ona różniła się od pozostałych wielkością, znaczkiem na drzwiach  i dziwnego kształtu "białym montażem".
Odbyła się tam jedna najbardziej szalona impreza - wyścig z wózkami :-)

Zatytułowałam wpis "Grzeczna podróż" bo nie było niespodzianek typowych dla moich dotychczasowych wyjazdów....poza jednym...opóźnionym o dwie godziny przyjazdem  11 sierpnia do Warszawy...można było dłużej pogadać ze znajomymi i popatrzeć na mijane miasta.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Na rękach

18 lipca wyjechałam  z Warszawy autokarem z dużą grupa młodzieży oazowej jako jedyna osoba niepełnosprawna i to  poruszająca się na wózku.
Miałam świadomość, że na Rycerce, dokąd jechaliśmy jest pięknie, ale oprócz uchwytu w toalecie (o który zadbałam podczas poprzedniego pobytu) nic nie jest dostosowane dla osoby na wózku.
Zatytułowałam ten wpis "Na rękach" bo dzięki rękom wszystkich oazowiczów mogłam uczestniczyć  w całym programie, z wyjątkiem wycieczki w wysokie góry.
Nigdy nie zapomnę nocnej wyprawy w góry!!! Burza,deszcz,grad i ja z wózkiem na rękach dobrych ludzi. Dzięki, dzięki Wam za to, że przeżyłam!!!......i za ten genialny czas.

wtorek, 17 lipca 2012

Podróż szalona

Zaczęły się wakacje więc wyjechałam z Warszawy.

Pierwszy etap-2 lipca- był bezproblemowy i bez "atrakcji". Prawdziwe nudy. Wyjechałam do Krakowa pociągiem z Dworca Centralnego. Jak zwykle miła obsługa i pomoc pracowników ochrony przy wsiadaniu do pociągu.
Drugim etapem mojej podróży była jazda autobusem z Krakowa do Grybowa. Do autobusu wsiadłam dzięki pomocy czekającej na mnie w Krakowie ekipie przyjaciół.
Trzeci etap był najtrudniejszy choć najkrótszy - 3km z Grybowa do Kąclowej. Nie wiem jak to się udało, ale na pewno "Góra" czuwała. Okazało się, że nie ma publicznego transportu. Autostop nie chciał zabrać 2 osób, w tym jednej na wózku i bagaży. Nie wiem skąd wziął się przy nas pan, który powiedział, że jego sąsiad ma samochód i żeby pójść do niego i prosić o pomoc. Właściciel auta zgodził się z nami pojechać.
Czwarty etap- podróż powrotna - 14 lica- była o wiele prostsza, bo umówiłam się z koleżanką, że jej tata o ile się zgodzi, to mnie zawiezie. Zgodził się i tak dojechałam do Grybowa.Autobus jak poprzednio, ekipa jak poprzednio, w Warszawie jak zwykle...... no i własne najukochańsze łóżeczko :-)

Jutro wyjeżdżam.....;-)
 

niedziela, 13 maja 2012

Już koniec...nie ma nic !!!

Kochani  :-)
10 maja zakończyło się głosowanie na moją akcję w Konkursie.
Wszystkim za każde kliknięcie dziękuję.
Wyniki będę znała 4 czerwca.
Jak będę miała komputer to ogłoszę!!

piątek, 11 maja 2012

Dworzec we Wrocławiu 18 kwietnia 2012


Moja podróż busem w Warszawie

Wczoraj po południu wsiadłam do busa "przewóz osób niepełnosprawnych". Mój kolega stał w poprzek auta na wózku ręcznym, przypięty jednym cienkim pasem do podłogi. Ja na ciężkim wózku elektrycznym byłam przypięta jednym pasem do podłogi. Modliłam się żebyśmy dojechali bez wypadku i miałam już jego wyobrażenie, gdy mój wózek podczas jazdy przesuwał się pomimo "umocowania".   
Wolałam jechać autobusem, albo Metrem.
Gdzie było to dostosowanie i elementarne zasady bezpieczeństwa?
Tym razem się udało. Dzięki Bogu!

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Ogłoszenie.


Na blogu będę do grudnia  zamieszczać moje zdjęcia z różnych sytuacji podróżnych :-).

Od stycznia 2013  Akcja 1%  c.d.

Ostatnie godziny . Przemyśl !

Mam nadzieję, że moja AKCJA uświadomiła  wielu z Was, że droga przez zakładanie subkont i wspieranie tego jest drogą do nikąd.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Odpowiedzialność

Każdy z nas wie, że zbieranie 1% dla siebie związane jest z rozliczaniem się z organizacją, na której koncie mamy subkonto. Pewnie jest to mało wygodne ? !

sobota, 28 kwietnia 2012

Apel c.d.

Wiem, że dla Was drodzy podatnicy, może być łatwiej dać swój 1% dla kogoś konkretnego,  ale trzeba pamiętać, że dając komuś te pieniądze możemy  mu zrobić tak naprawdę krzywdę, ponieważ utwierdzamy go w poczuciu własnej słabości i bezradności .

czwartek, 26 kwietnia 2012

Apel do podatników o rozsądek

Przy wypełnianiu PIT- ów pamiętajcie o  dobrym przemyśleniu i nie kierowaniu się wyłącznie emocjami, Wasze pieniądze pomogą dobrej organizacji pp, a ona pomoże konkretnym ludziom.

Subkonto, dlaczego NIE ?

Postanowiłam, że zbiorę dzisiaj moje argumenty na NIE dla subkonta.
Przede wszystkim zakładanie subkonta zmniejszają szanse porządnych organizacji pp, które nie otwierają dla nas subkont.
Po drugie, stawia to osobę niepełnosprawną na pozycji uzależnienia od podatnika.
Zmusza do ponoszenia wydatków zanim będą na nie pieniądze.
Następnie, "uczy" nas, że my mamy najgorzej na świecie.
Powoduje mylne przekonanie o naszych ogromnych dochodach z subkonta.
Zabieranie przez nas możliwość pomocy wielu dobrym sprawom.
Zwalnia instytucje z uczciwego wyrównywania szans obywateli.
Przemyśl to i odpowiedz czy warto?!





poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Wolność

Chyba każdy człowiek chce być wolny. Wolność dla jednych to jest "róbta co chceta", a dla mnie wolność to uniezależnienie się od woli innych ludzi, tutaj podatników. Zaraz ktoś powie: " ale ja muszę zbierać pieniądze na wózek, albo na turnus" ok! gdzie Twoje poczucie niezależności?

niedziela, 22 kwietnia 2012

"Ciągnę" dalej.


W środę jeszcze wahałam się czy dalej "ciągnąć" moją akcję.
Pojechałam do Głogowa i usłyszałam słowa biskupa o nowej ewangelizacji i że osoby niepełnosprawne też mają ewangelizować. Była to odpowiedź na moje wątpliwości. Dziękuję Panu Bogu, że usłyszałam odpowiedź. 
Pozdro
Aga


niedziela, 15 kwietnia 2012

Głogów

Jadę na konferencję Usłyszcie Nasz Głos do Głogowa, będę miała wystąpienie :)
http://www.cisi.pl/article.php/konferencja-uslyszcie-nasz-glos

Daj szansę!

Dlaczego odbierasz szanse innym, słabszym od siebie, może nie wierzysz, że są słabsi od Ciebie? Ja wiem,że ode mnie jest wiele słabszych osób. Chyba już o tym pisałam, ale myślę, że to jest warte przypomnienia.
Trzeba spojrzeć poza koniec własnego wózka, a życie będzie prostsze i nie będziesz martwił się, ze nie masz pieniędzy na rehabilitację i dlatego namawiam do porzucenia subkont
.

sobota, 14 kwietnia 2012

Jaka cena

Myślę, że gdy zakłada się subkonto, to jest się na pozycji słabszej niż podatnik, bo on ma władzę dawania pieniędzy lub nie, a właściciel subkonta jest zależny od jego woli. O wiele prościej się żyje bez tej zależności.Spróbuj.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Na marginesie....godność.

Godność i prawdziwe szczęście nie zależą od tego co mamy i czy mamy, a od tego jakimi jesteśmy ludźmi dla innych. Słuchałam kiedyś audycji o bezdomnym mężczyźnie, który pomagał w jakimś domu opieki i mówił, ze jest dużo szczęśliwszy teraz, niż kiedy miał i dom i pracę.
Może zakończę swoje słowa fragmentem piosenki Czym że jest dom z pobielonymi ścianami, jak w tym domu się nie kochamy? 

środa, 11 kwietnia 2012

Pomyśl o innych,masz do tego prawo!

Pomyśl o innych ludziach. Twoja i moja niepełnosprawność  nie odbiera nam prawa i obowiązku myślenia o innych ludziach i ich potrzebach. Nie odbieraj sobie szansy niesienia pomocy innym poprzez zagarnianie 1% dla siebie.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Czy to jest zarobek?

Pomyśl czy Twoje subkonto jest dla Ciebie formą zarobkowania, ok! jeśli jest ,ale nie pisz, że potrzebujesz na rehabilitację jak zbierasz na wakacje albo na własne marzenia. Każdy człowiek ma wakacje i marzenia, dlaczego nasze  mają być ważniejsze?

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Żebranie nie jest fajne

Pewnie, tak jak ja, nie lubicie kiedy ktoś obcy na ulicy daje pieniądze albo coś innego? Analogiczna jest sytuacja ze zbieraniem 1% dla siebie. Tylko wtedy to ty sam z ciepłego domu prosisz: Dajcie mi pieniądze!"
Czy naprawdę jest to fajne?

czwartek, 5 kwietnia 2012

Czy to się opłaca?

Zauważ, że wiele organizacji pożytku publicznego działa na naszą,  osób niepełnosprawnych,  korzyść.  Jeśli tworzysz subkonto,  to tak naprawdę odbierasz sobie i innym szansę na dobrą rehabilitację!  Pomyśl, czy to się Tobie opłaca?!!!

środa, 4 kwietnia 2012

Przyjrzymy się naszym potrzebom

Chyba każdy z nas, osób z niepełnosprawnością ,chce aby inni postrzegali go podmiotowo, to znaczy, że marzymy, aby ludzie wiedzieli, że nie mamy tylko biologicznych potrzeb, że myślimy o innych. A zbieranie 1% dla siebie ukazuje, że nasze potrzeby są dla nas najważniejsze i  przede wszystkim materialne.Chcesz tego?  Ok, tylko nie mów później, że Ciebie traktują jak roślinę!!!