sobota, 28 kwietnia 2012

Apel c.d.

Wiem, że dla Was drodzy podatnicy, może być łatwiej dać swój 1% dla kogoś konkretnego,  ale trzeba pamiętać, że dając komuś te pieniądze możemy  mu zrobić tak naprawdę krzywdę, ponieważ utwierdzamy go w poczuciu własnej słabości i bezradności .

2 komentarze:

  1. Twój apel i stojące za nim przekonania na temat sensu pomagania dały mi bardzo dużo do myślenia. To nie jest łatwy temat i w pierwszym odruchu nie bardzo zrozumiałam o co Ci chodzi. Cóż jest złego w dawaniu pieniędzy konkretnej osobie? To wygodne i zdawałoby się pewniejsze od przekazywania pieniędzy po prostu organizacji. A jak za moje 100 złotych kupią se kawkę do biura?

    Przeczytanie Twoich zdań raz jeszcze sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać i zaczęło mi się "odslaniać" jakie stanowcze i odważne masz stanowisko. Nawołujesz do stworzenia systemu pomocy, który nie szedłby na łatwiznę jednorazowych zastrzyków z pieniędzy, ale wymagałby stałych działań. Rozwiązań, które opierałyby się na wytrwałości i wysiłku za równo od państwa, organizacji, osób, które chcą pomagać, ale i od samych niepełnosprawnych.

    Spersonalizowany 1% to trochę jak dawanie komuś 2 złotych na ulicy (nie jest to doskonałe porównanie, wybacz), chwilowa ulga (głównie dającego), ale żadnych szans na poprawę sytuacji. Zwalnia z obowiązku głębszego namysłu nad tym jak sprawić, żeby osoby niepełnosprawne mogły jak najpełniej uczestniczyć w tym życiu społecznym.
    Twoja historia pokazuje jak wiele barier można przekroczyć.
    Jak się ma odwagę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za bardzo mądry i przemyślany komentarz. Wszystkie moje próby zmiany postawy ludzi wobec subkont zmierzały do zauważenia właśnie tej "strony medalu", który nazywa się subkonto.
    Bardzo mało było wpisów pozytywnych, tym bardziej dziękuję i jestem bardzo szczęśliwa, że Ktoś myśli podobnie do mnie.

    OdpowiedzUsuń