Wyjechałam z Warszawy w poniedziałek dwa tygodnie temu do Bondyrza na Roztocze.
Wiedziałam, że tam jest wszystko dostosowane dla osób niepełnosprawnych i jechałam trzeci raz z tą samą grupą znajomych.
Nie było niespodzianek więc nie ma o czym pisać.
Pobyłam sobie z moją mamą, parę razy pograłam w Boccia, posiedziałam przy ognisku i kominku, pogadałam z ludźmi, zwiedziłam Zamość.
No, dobra już na tyle......
Było super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz